Kuter pościgowy "Batory": Różnice pomiędzy wersjami
(Utworzono nową stronę "Po odbudowie polskiej państwowości szybko przekonano się o konieczności właściwego zabezpieczenia morskiej granicy. Chętnych do jej nielegalnego przekraczania nie...") |
(Brak różnic)
|
Wersja z 15:39, 18 sty 2020
Po odbudowie polskiej państwowości szybko przekonano się o konieczności właściwego zabezpieczenia morskiej granicy. Chętnych do jej nielegalnego przekraczania nie brakowało, już w 1920 roku przerzucani morskim szlakiem agenci niemieccy próbowali agitować wśród ludności polskiego Pomorza. Dali o sobie znać przemytnicy, skuszeni wielkim zapotrzebowaniem na nielegalny spirytus w Szwecji i Finlandii.
Zaistniała potrzeba wyposażenia Straży Granicznej w jednostkę, która sprosta ówczesnym wyzwaniom. Kierownik techniczny Stoczni Modlińskiej Aleksander Potyrała zaproponował, żeby zaprojektować i zbudować ją własnymi siłami. Zlecenie budowy kutra przyznano Państwowym Zakładom Inżynierii w Warszawie, wykonaniem zajęła się Stocznia w Modlinie. Temat do łatwych nie należał, bo w stosunkowo niewielkim kadłubie zamierzono nowatorsko zmieścić trzy silniki, stoczniowców zaskoczyły też duraluminiowe materiały konstrukcyjne. Polscy fachowcy dali radę i 23 kwietnia 1932 roku przeprowadzono udane wodowanie jednostki, dwa tygodnie później (7 maja) jej budowa dobiegła końca.
W kutrze nowatorsko zastosowano trzy silniki. Dwa pościgowe (prod. Maybach, napędzane benzolem) miały zapewnić prędkość 25 węzłów, natomiast silnik marszowy (napędzany olejem gazowym) zapewniał ekonomiczną prędkość 12 węzłów. Próby prowadzone w porcie gdyńskim zakończyły się zerwaniem cum kilku jednostek, następne testy prowadzono już na bezpieczniejszym akwenie w pobliżu Helu.
Nowocześnie wyposażony kuter otrzymał też uzbrojenie – dwa ciężkie karabiny maszynowe zamontowane na dziobie i rufie. Z uwagi na bezwzględność grup przemytniczych uzbrojenie było konieczne, poszukiwanie podejrzanych jednostek miał ułatwiać mocny reflektor Scintilla o zasięgu snopa światła do 5 km. Po udanych próbach kuter „Batory” został w dniu 23 czerwca 1932 roku oficjalnie przyjęty na stan flotylli Straży Granicznej.
„Batory” nie był okrętem wojennym, dlatego na jego rufie powiewała bandera Polskiej Marynarki Handlowej. Kuter stacjonował w helskim porcie rybackim i pełnił żmudną służbę patrolową, przetykaną interwencjami i akcjami pościgowymi. Z prędkością 25 węzłów rzeczywiście mógł dogonić każdą podejrzaną jednostkę i wkrótce rozeszła się fama o bezcelowości ucieczki przed polskim pościgiem. Dobrze układała się współpraca z Marynarką Wojenną, to na „Batorym” w 1935 roku do gdyńskiego szpitala przewieziono ciężko rannego oficera. Kuter sprawdzał się też w reprezentacyjnej roli, na jego pokładzie przejażdżkę odbył prezydent RP Ignacy Mościcki, a w sierpniu 1936 roku udaną inspekcję przeprowadził prezes Rady Ministrów Felicjan Sławoj-Składkowski. W tym też roku podczas patrolu zatrzymano motorówkę „Margit” z kontrabandą kilku skrzyń pistoletów… W coraz bardziej zhitleryzowanym Gdańsku ewidentnie wzrastało zapotrzebowanie na broń i militarne wyposażenie…
24 sierpnia 1939 roku kuter został wcielony do Polskiej Marynarki Wojennej, dlatego określenie ORP „Batory” w odniesieniu do tego rozdziału historii jednostki jest jak najbardziej poprawne.
Wydawnictwo | Nr | Skala | Wygląd |
---|---|---|---|
JSC | 729 (7/2007) | 1:72 |